Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
jej obiecał...
ANTEK A Klara?
STASIEK Dziwna, po tym wszystkim... (gorącym szeptem) Antoś, musisz mi pomóc... daruj, żem wtedy pieprzył głodne kawałki...
ANTEK Co sie tyczy... karawana, czy piczy?
STASIEK macha lekceważąco ręką Nieee... Trzeba, żebyś mi przechował... przez jakiś czas... te puszkie.
ANTEK patrzy pod stół Co? Te ciacha... mają sie u mnie w wędzonkie zamienić?
STASIEK niby grymas śmiechu Ja po to przyjde... za (chrząka) kilka tygodni.
ANTEK wywijając dolną wargę Znaczy sie że ,,napoleonki" trefne? Pokaż... bo żeby mi tu one nie wystrzeliły!
STASIEK ,,mocując się w sobie", przyciąga w końcu nogą puszkę, stawia na stole i otwiera.
ANTEK
jej obiecał...<br>ANTEK A Klara?<br>STASIEK Dziwna, po tym wszystkim... (gorącym szeptem) Antoś, musisz mi pomóc... daruj, żem wtedy pieprzył głodne kawałki...<br>ANTEK Co sie tyczy... karawana, czy piczy?<br>STASIEK macha lekceważąco ręką Nieee... Trzeba, żebyś mi przechował... przez jakiś czas... te puszkie.<br>ANTEK patrzy pod stół Co? Te ciacha... mają sie u mnie w wędzonkie zamienić?<br>STASIEK niby grymas śmiechu Ja po to przyjde... za (chrząka) kilka tygodni.<br>ANTEK wywijając dolną wargę Znaczy sie że ,,napoleonki" trefne? Pokaż... bo żeby mi tu one nie wystrzeliły!<br>STASIEK ,,mocując się w sobie", przyciąga w końcu nogą puszkę, stawia na stole i otwiera.<br>ANTEK
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego