w ziemi. <br>Dzień, w którym wreszcie, zmęczeni moją tęsknotą, powiedzieli, że umarła. Zrozumiałam z tego wtedy tylko tyle, aż tyle, że już jej więcej nie zobaczę. Wszystko zatrzymało się, zamarło. Serce przestało bić. Krew przestała krążyć. Nie chcę! Nie chcę! <br>- Co to znaczy... umarła? Gdzie teraz jest? <br>Noc w koszmarnych majakach. Aż zobaczyłam ją cichutką, uśpioną. Pragnęłam żywej, błagałam o sen. Ale nic nie chciała do mnie mówić. <br>Nazajutrz zaprowadzili mnie na Powązki. Od bramy cmentarnej droga długa - a jeszcze za krótka. Może to nieprawda? <br>Wreszcie jej grób. Nie mogłam uwierzyć, że jest tu, w głębi ziemi. Stałam z bukiecikiem niezapominajek