Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
już, że najpoważniejszym atutem w jej życiu jest ładna buzia i zgrabne ciało.
Marzena miała wielu wielbicieli, często traktowała zaloty z wyższością, ale równie często przyjmowała propozycje spotkań i weekendowych wyjazdów "do zacisznego moteliku" (jak potem mawiała). Nie kryła przed koleżankami z pracy, że chce wyjść za mąż za kogoś majętnego i urządzonego w życiu. Może być nawet sporo od niej starszy, byle tylko nie musiała pracować, a miała wszystko, czego zapragnie.
Jarosław T. wydawał się dobrym kandydatem na takiego (jak mówiła) "jelenia". Jeździł drogim samochodem, w mieszkaniu miał antyki i dużo obrazów, kilka razy zabrał ją na weekend do Sopotu
już, że najpoważniejszym atutem w jej życiu jest ładna buzia i zgrabne ciało.<br>Marzena miała wielu wielbicieli, często traktowała zaloty z wyższością, ale równie często przyjmowała propozycje spotkań i weekendowych wyjazdów &lt;q&gt;"do zacisznego moteliku"&lt;/&gt; (jak potem mawiała). Nie kryła przed koleżankami z pracy, że chce wyjść za mąż za kogoś majętnego i urządzonego w życiu. Może być nawet sporo od niej starszy, byle tylko nie musiała pracować, a miała wszystko, czego zapragnie.<br>Jarosław T. wydawał się dobrym kandydatem na takiego (jak mówiła) &lt;q&gt;"jelenia"&lt;/&gt;. Jeździł drogim samochodem, w mieszkaniu miał antyki i dużo obrazów, kilka razy zabrał ją na weekend do Sopotu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego