Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
deski, chce szyby zastawiać, ale gdzie tam, dostał kopa, deski posypały się i ten sklep wymietli do czysta. Ja wziąłem "chromanikę", a szkoda, można było wziąć akordeon. Eh...
Teraz Kostek gra na "chromonice": "Czekam cię"...
Kostek przyszedł nad wodę ze Stachem Kowalikiem i "ślepym Zyziem". Przysiedli się, pytają: - No jak, majster, leżymy, tytonik suszymy... - Trącają się łokciami.
- Pracujesz, za terminatora jesteś. Z a r a b i a s z, jak mówią. Od nas się pan hrabia odbił jak gołąb od budy. Cudzy się, hrabia, robisz. My takich nie kochamy - zagadał Kostek.
Później zaproponowali, aby poszedł z nimi do pieca. Słońce
deski, chce szyby zastawiać, ale gdzie tam, dostał kopa, deski posypały się i ten sklep wymietli do czysta. Ja wziąłem "chromanikę", a szkoda, można było wziąć akordeon. Eh...<br>Teraz Kostek gra na "chromonice": "Czekam cię"...<br>Kostek przyszedł nad wodę ze Stachem Kowalikiem i "ślepym Zyziem". Przysiedli się, pytają: - No jak, majster, leżymy, tytonik suszymy... - Trącają się łokciami.<br>- Pracujesz, za terminatora jesteś. Z a r a b i a s z, jak mówią. Od nas się pan hrabia odbił jak gołąb od budy. Cudzy się, hrabia, robisz. My takich nie kochamy - zagadał Kostek.<br>Później zaproponowali, aby poszedł z nimi do pieca. Słońce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego