ale ciągle jeszcze sprzedawanych stosunkowo tanio. Myślę tu<br>o takich malarzach jak np. Andrzej Wróblewski, Alfred Lenica, Maria<br>Jarema, Tadeusz Brzozowski, Tymon Niesiołowski, Czesław Rzepiński,<br>Tadeusz Kulisiewicz, nie mówiąc już o Tadeuszu Kantorze, Henryku<br>Stażewskim czy Władysławie Strzemińskim.<br>Z dużą ostrożnością natomiast traktowałbym tak modne i drogie w<br>ostatnich latach malarstwo szkoły monachijskiej i École de Paris.<br>Wydaje się, że w obu przypadkach ceny zostały mocno wyśrubowane i<br>trudno spodziewać się, by rosły w takim tempie jak w mijającej<br>dekadzie. Oczywiście wybitny obraz którejś z gwiazd (Brandt, Makowski,<br>Ślewiński itp.) zawsze jest dobrą inwestycją, ale długi ogon malarzy<br>ciągnący się za