Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
Mały składany flecik w rękach pana Suzuki staje się instrumentem pełnym słodyczy. Ktoś inny zaś tnie od ucha niemieckie melodie ludowe na skrzypcach. Koncert świąteczny na całego.
Nie dając się długo prosić, przysiadam się do pianina i gram kilka kolęd, w tym "Cichą noc" na cztery ręce z jednym z maluchów. Jego mama wtóruje nam miłym głosem "Heilige Nacht, Stielle Nacht". Okazuje się, że państwo Monamoto spędzili kilka lat w Niemczech, stąd znajomość języka i kolęd. Chcąc im sprawić przyjemność, śpiewam, jak najlepiej potrafię: "O Tannenbaum, o Tannenbaum", chyba najbardziej znaną z piosenek niemieckich. Są uszczęśliwieni.
A właśnie. Może dlatego, że
Mały składany flecik w rękach pana Suzuki staje się instrumentem pełnym słodyczy. Ktoś inny zaś tnie od ucha niemieckie melodie ludowe na skrzypcach. Koncert świąteczny na całego.<br> Nie dając się długo prosić, przysiadam się do pianina i gram kilka kolęd, w tym "Cichą noc" na cztery ręce z jednym z maluchów. Jego mama wtóruje nam miłym głosem "Heilige Nacht, Stielle Nacht". Okazuje się, że państwo Monamoto spędzili kilka lat w Niemczech, stąd znajomość języka i kolęd. Chcąc im sprawić przyjemność, śpiewam, jak najlepiej potrafię: "O Tannenbaum, o Tannenbaum", chyba najbardziej znaną z piosenek niemieckich. Są uszczęśliwieni.<br> A właśnie. Może dlatego, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego