klarowna, czysta. To Ty mówiłeś: "Ja sobie reżyseruję, oni mi płacą klops, a świat jest bajeczny". A ja nie mogłem zapamiętać tego cudnego słowa "klops", więc na kasę mówiłem "kaszanka". Podobało Ci się. I życia mieliśmy podobne. Ty miałeś Jurka z pierwszego związku, ja Stasia. Rówieśnicy. Ty miałeś swoją ukochaną, malutką Blankę, ja swoją córeczkę Ulankę. Też rówieśniczki. I też najpierw studiowałeś psychologię. Potem Ty do Filmówki, a ja ugrzązłem w sztuce wizualnej. Wiedziałeś, że nie lubię kina, że je ideologicznie odrzucam, że jestem ortodoks sztuki progresywnej. Wiedziałeś, że serio aktorów nie traktuję. Ale chciałeś to zmienić. Dlatego tak się śmiałeś