Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
wisiorkami i płakał. Nie ulegało wątpliwości (z dzisiejszej - wspominającej perspektywy), że odbywał się dziwny akt sadomasochistyczny. I że Januszek z opuszczonymi majtami czerpał z tego jakąś łzawą przyjemność. Przyjemność miał także Zyga. I my. Wszyscy mieliśmy z tego przyjemność. I trwało to nieskończenie długo... Potem poszliśmy do liceum. Zyga był mały, dziecinny i wstydził się swego dziecinnego ciała i niskiego wzrostu. Wstydził się także na wspólnych piątkowych kąpielach, którymi kończyła się piątkowa lekcja wuefu, że jego członek jest nadal siusiakiem, a nad nim łono świeciło wciąż białą, niezarośniętą niewinnością. Widać rycerski stan wciąż jeszcze wymagał czystości. Rozdzielono nas do innych klas
wisiorkami i płakał. Nie ulegało wątpliwości (z dzisiejszej - wspominającej perspektywy), że odbywał się dziwny akt sadomasochistyczny. I że Januszek z opuszczonymi majtami czerpał z tego jakąś łzawą przyjemność. Przyjemność miał także Zyga. I my. Wszyscy mieliśmy z tego przyjemność. I trwało to nieskończenie długo... Potem poszliśmy do liceum. Zyga był mały, dziecinny i wstydził się swego dziecinnego ciała i niskiego wzrostu. Wstydził się także na wspólnych piątkowych kąpielach, którymi kończyła się piątkowa lekcja wuefu, że jego członek jest nadal siusiakiem, a nad nim łono świeciło wciąż białą, niezarośniętą niewinnością. Widać rycerski stan wciąż jeszcze wymagał czystości. Rozdzielono nas do innych klas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego