Niech pan zresztą sam spróbuje, to nic trudnego.<br>Dyrektor z miejsca zaczął wypatrywać chmurek. Gdy tylko któraś się zbliżała, otwierał drzwi windy, wychylał się i mówił:<br>- Dzień dobry, malutka!<br>- Dzień dobry, panie dyrektorze - odpowiadała chmurka. - Życzę panu przyjemnej podróży.<br>Do następnej wołał:<br>- Jak się masz, różowy obłoczku!<br>- Dziękuję panu dyrektorowi, mam się całkiem dobrze - odpowiadał różowy obłoczek. - Dokąd to pan dyrektor jedzie?<br>- A tak sobie! - odkrzykiwał dyrektor, bo naprawdę nie wiedział, gdzie i po co jedzie. - Tak sobie, żeby popatrzeć trochę z góry na dół.<br>- Życzę przyjemnych widoków - wołała chmurka i znikała, a dyrektor zwracał się już do następnej, która pojawiała się