Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
do kogo?
- Dzień dobry panu. Przynoszę pozdrowienia od "Redaktora" -
wyrecytował Wojciuch.
Mężczyzna czujnym spojrzeniem omiótł gościa zjawiającego się
o tak niezwykłej porze.
- Skąd, z Warszawy? - zapytał.
Nieznajomy uśmiechnął się, otworzył drzwi szerzej i zaprosił
gościa do środka.
Mężczyźni przywitali się.
- Johann - przedstawił się Wpjciuch. - Właśnie przybywam z
dalekiej drogi i mam dla pana pocztę.
Otworzył walizkę, ze znajdującego się w jej wnętrzu plecaka
wyciągnął najpierw paczkę, potem niewielkich rozmiarów
kopertę i podał gospodarzowi.
- To z Budapesztu? - zapytał mężczyzna.
- No, tak - odpowiedział Wojciuch zdawkowo.
Z miny i słów gospodarza widać było, że rad się dowiedzieć
wielu rzeczy od przybysza z wolnego świata
do kogo?<br> - Dzień dobry panu. Przynoszę pozdrowienia od "Redaktora" -<br>wyrecytował Wojciuch.<br> Mężczyzna czujnym spojrzeniem omiótł gościa zjawiającego się<br>o tak niezwykłej porze.<br> - Skąd, z Warszawy? - zapytał.<br> Nieznajomy uśmiechnął się, otworzył drzwi szerzej i zaprosił<br>gościa do środka.<br> Mężczyźni przywitali się.<br> - Johann - przedstawił się Wpjciuch. - Właśnie przybywam z<br>dalekiej drogi i mam dla pana pocztę.<br> Otworzył walizkę, ze znajdującego się w jej wnętrzu plecaka<br>wyciągnął najpierw paczkę, potem niewielkich rozmiarów<br>kopertę i podał gospodarzowi.<br> - To z Budapesztu? - zapytał mężczyzna.<br> - No, tak - odpowiedział Wojciuch zdawkowo.<br> Z miny i słów gospodarza widać było, że rad się dowiedzieć<br>wielu rzeczy od przybysza z wolnego świata
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego