do wielu zmian w sobie, w życiu rodzinnym, w poglądach na świat i na zawód. Porzucając przemysł wielki zwróciłem się do zupełnie drobnego, i do rzemiosła. Po prostu pojąłem, że to, co chcę robić ma szansę realizacji głównie u prywatnego wytwórcy w niewielkim zakładzie, a więc w skali, w której mam możliwość zapanowania nad całością, tym bardziej, że są rzemieślnicy poszukujący projektantów. To nieprawda, że im wszystko jedno, co robią. Oczywiście, trzeba przy tym wyplenić z siebie wygodnictwo, do którego wszyscy przywykliśmy. Trzeba zawinąć rękawy i wziąć się, razem z tym rzemieślnikiem, do wspólnej harówy. Po trzech tatach mogę powiedzieć, że