powiedział Szczęsny ja się pójdę zabawić.<br>- Już cię świerzbi pieniądz, coś go dostał za nic - strofował go Mormul. - Zamiast zbierać grosz do grosza, wszystko tracisz. Dziadem byłeś, dziadem będziesz!<br>Nazajutrz nie mógł się dobudzić Szczęsnego.<br>- Tyżeś, psiajucho, nie czterdziestkę, ale widać całą litrę wypił! !<br>- Co się wypiło, to się wypiło - mamrotał Szczęsny kręcąc rozczochraną głową. Spał najwyżej godzinę, bo do stacji było dziesięć kilometrów, w obie strony dwadzieścia. Dobrze jeszcze, że niedługo wypadło czekać na pociąg do Płocka, wsadził Madzię i zaraz z powrotem, inaczej by w ogóle nie zdążył.<br><page nr=353> <br>Przez cały dzień pracował jak pijany. Głowa bolała i oczy piaskiem