prędkość i odległość toyoty oraz zdolność do przyspieszenia swojego pojazdu. Powinien zrezygnować z wyprzedzania poprzez zwolnienie i ponowne wjechanie na prawy pas ruchu za starem. Biegły ustalił też, że kierowca toyoty, Marek G. nie naruszył zasad bezpiecznej jazdy.<br>Ks. Damian T. nie przyznał się do winy. Twierdzi, że wykonał bezpieczny manewr wyprzedzania stara, nie stwarzając zagrożenia dla innych użytkowników &lt;orig&gt;zakopianki&lt;/&gt;. Zeznał, że po wyprzedzeniu ciężarówki powrócił na swój pas, a po przejechaniu kilkunastu metrów zauważył, że jadące samochody zjeżdżają na pobocze i zatrzymują się. Wówczas zatrzymał się także. Dostrzegł w odległości około 100-150 metrów wypadek. Wraz ze swoim ojcem podróżującym