z dużymi oporami, jako poetka, oddaje do rąk czytelnika "swoisty raptularz życia wewnętrznego, pisany skrótami, często równoważnikami zdań, tak jak się myśli".<br> Byłby więc "Notatnik" w zamierzeniu autorskim utworem realizującym ideę przeciwną koncepcji "dziennika literackiego", heroiczną w swej utopijności próbą odsłaniania twarzy z wyrazem cierpienia po stracie ukochanego męża, odrzucenia masek? Powiedzmy od razu, że jest to raczej próba współczesnych "Trenów"; do dzieła Kochanowskiego nawiązuje zresztą autorka zupełnie świadomie. A jeżeli tak, to nie uniknęła - nie mogła, nie chciała? - aktu kreacji, nie uniknęła "literackości", mimo obecnych w notatkach antyliterackich manifestacji.<br> Kamieńską nurtuje nienowe w sztuce dążenie do identyfikacji wyrażonego i wyrażanego