Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
ludzi. Czy nie widzisz, jak bardzo się przy niej zmieniłeś?
- Może właśnie dojrzałem?
- Nie. Przebrała cię za dorosłego i to całkowicie wedle swego gustu. Zaprojektowała ci maskę i może właśnie tego twoja psychika nie wytrzymała.
Czytał już wtedy pewnie humanistycznych psychiatrów, którzy w każdym przejawie obłędu skłonni byli doszukiwać się masek, ucieczek, nieprawidłowych związków uczuciowych itede; ten dziad bez portek też został w c h o r o b ę w m a n e w r o w a n y, być może przez rodziców, a może przez jakąś swoją Milenę.
Na początku maja Michał O'Brien wykonał decydujące posunięcie.
- U
ludzi. Czy nie widzisz, jak bardzo się przy niej zmieniłeś?<br>- Może właśnie dojrzałem?<br>- Nie. Przebrała cię za dorosłego i to całkowicie wedle swego gustu. Zaprojektowała ci maskę i może właśnie tego twoja psychika nie wytrzymała.<br>Czytał już wtedy pewnie humanistycznych psychiatrów, którzy w każdym przejawie obłędu skłonni byli doszukiwać się masek, ucieczek, nieprawidłowych związków uczuciowych itede; ten dziad bez portek też został w c h o r o b ę w m a n e w r o w a n y, być może przez rodziców, a może przez jakąś swoją Milenę.<br>Na początku maja Michał O'Brien wykonał decydujące posunięcie.<br>- U
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego