Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
załatwi mój adwokat.
- Słuchaj - próbował jej perswadować - przecież przeżyliście ze sobą ładnych parę lat. Dlaczego to przekreślać?
- Nie były to z pewnością najpiękniejsze lata mojego życia. Ty wiesz, jaki on jest jako kolega, przyjaciel. A ja jestem kobietą, potrzebuję uczucia. Z trudem godziłam się na rolę, jaką mi wyznaczył - przedmiotu, maskotki, bo nawet zabawka to zbyt wielkie słowo. Znudziło mi się to. Tylko - zawahała się - tylko że ja go jednak kocham, to znaczy kochałam. I chciałam, żeby choć raz potraktował mnie jak swoją żonę, swoją kobietę. Rozumiesz?
Dymek na razie nic nie rozumiał, ale pokiwał głową.
- Musiałam go sprowokować do ludzkiej
załatwi mój adwokat.<br>- Słuchaj - próbował jej perswadować - przecież przeżyliście ze sobą ładnych parę lat. Dlaczego to przekreślać?<br>- Nie były to z pewnością najpiękniejsze lata mojego życia. Ty wiesz, jaki on jest jako kolega, przyjaciel. A ja jestem kobietą, potrzebuję uczucia. Z trudem godziłam się na rolę, jaką mi wyznaczył - przedmiotu, maskotki, bo nawet zabawka to zbyt wielkie słowo. Znudziło mi się to. Tylko - zawahała się - tylko że ja go jednak kocham, to znaczy kochałam. I chciałam, żeby choć raz potraktował mnie jak swoją żonę, swoją kobietę. Rozumiesz?<br>Dymek na razie nic nie rozumiał, ale pokiwał głową.<br>- Musiałam go sprowokować do ludzkiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego