Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
zdarzeń, do godzin spędzonych z Danką w szpitalu Dzieciątka Jezus i waszych powrotów do pustego domu po nim, to przecież nie po to, by jak Aśka, dla której w gruncie rzeczy był to jakiś melodramat, przykładać chustkę do oczu, lecz by twardo, wytrwale pytać o sens.
On umrze, mówili przed matką - pamiętasz, pierwszy raz opowiadając mi o Romku, powtarzałaś słowa z Godziny myśli, bo kiedy w gimnazjum czytałaś o Szpiznaglu, w oczach pojawił ci się brat. Potem "on umrze' powtórzyło się echem, gdy wiosną 44 spakował podróżną torbę i nie bacząc na Twoje przestrogi, poszedł. Nie, nie do partyzantki, do niej
zdarzeń, do godzin spędzonych z Danką w szpitalu Dzieciątka Jezus i waszych powrotów do pustego domu po nim, to przecież nie po to, by jak Aśka, dla której w gruncie rzeczy był to jakiś melodramat, przykładać chustkę do oczu, lecz by twardo, wytrwale pytać o sens.<br>On umrze, mówili przed matką - pamiętasz, pierwszy raz opowiadając mi o Romku, powtarzałaś słowa z Godziny myśli, bo kiedy w gimnazjum czytałaś o Szpiznaglu, w oczach pojawił ci się brat. Potem "on umrze' powtórzyło się echem, gdy wiosną 44 spakował podróżną torbę i nie bacząc na Twoje przestrogi, poszedł. Nie, nie do partyzantki, do niej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego