Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
tym samym kolorze. Dłonie babci były duże i mocne. Aurelia miała wrażenie, że z nich przepływa przez jej własne ręce nie tylko ciepło i siła, ale coś więcej; przez chwilę miała wrażenie, że ona sama, bezkrwista, zziębnięta, biała jak lód - napełnia się stopniowo kolorem, radością i życiem.


- Ciężko jest stracić matkę, ja to wiem - powiedziała babcia. - A na ciebie za wcześnie to przyszło. Ale co robić, stało się - i teraz musisz sobie poradzić.
- Jak, babciu?
- To się jeszcze okaże. Najlepiej jest człowiekowi wtedy, kiedy nie myśli o sobie.
- Nie o sobie? Więc o kim?
- O tym, kto go najbardziej potrzebuje.
- Mnie
tym samym kolorze. Dłonie babci były duże i mocne. Aurelia miała wrażenie, że z nich przepływa przez jej własne ręce nie tylko ciepło i siła, ale coś więcej; przez chwilę miała wrażenie, że ona sama, bezkrwista, zziębnięta, biała jak lód - napełnia się stopniowo kolorem, radością i życiem.<br><br>&lt;page nr=96&gt; <br>- Ciężko jest stracić matkę, ja to wiem - powiedziała babcia. - A na ciebie za wcześnie to przyszło. Ale co robić, stało się - i teraz musisz sobie poradzić.<br>- Jak, babciu?<br>- To się jeszcze okaże. Najlepiej jest człowiekowi wtedy, kiedy nie myśli o sobie.<br>- Nie o sobie? Więc o kim?<br>- O tym, kto go najbardziej potrzebuje.<br>- Mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego