Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
nieznanych wcześniej barw. Czytamy książki autorów ze Wschodu, coraz częściej jeździmy za wschodnią granicę. Co nas tam ciągnie? Egzotyka, swojskość, a może snobizm?

Jeszcze kilkanaście lat temu cała nasza wiedza o wschodzie Europy ograniczała się do tego, co udało się wyczytać z Dostojewskiego, odcedzić z artykułów w prasie, zapamiętać z mdławych czytanek z podręcznika do rosyjskiego. Ale w ostatnich latach wypiliśmy już dużo niemieckiego piwa, zjedliśmy mnóstwo spaghetti i hamburgerów. Poznaliśmy polityczną poprawność i seks w wielkim mieście. Jednocześnie nabraliśmy dystansu do historyjek z rosyjskich czytanek. Niektóre zaczęły nawet budzić w nas sentyment. Przestaliśmy wierzyć w mity, że tam jest bardzo
nieznanych wcześniej barw. Czytamy książki autorów ze Wschodu, coraz częściej jeździmy za wschodnią granicę. Co nas tam ciągnie? Egzotyka, swojskość, a może snobizm? <br><br>Jeszcze kilkanaście lat temu cała nasza wiedza o wschodzie Europy ograniczała się do tego, co udało się wyczytać z Dostojewskiego, odcedzić z artykułów w prasie, zapamiętać z mdławych czytanek z podręcznika do rosyjskiego. Ale w ostatnich latach wypiliśmy już dużo niemieckiego piwa, zjedliśmy mnóstwo spaghetti i hamburgerów. Poznaliśmy polityczną poprawność i seks w wielkim mieście. Jednocześnie nabraliśmy dystansu do historyjek z rosyjskich czytanek. Niektóre zaczęły nawet budzić w nas sentyment. Przestaliśmy wierzyć w mity, że tam jest bardzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego