Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
pół roku z góry. Pieczątka w dowodzie osobistym, potwierdzająca zameldowanie musiała być podrobiona. Tego nie ustalono, ponieważ w chwili zatrzymania "mecenas" legitymował się już innym dowodem, na nazwisko Stanisława D.
Po anonsie w prasie, na policję w S. zgłosiło się trzydzieści sześć osób, które stwierdziły, że zostały oszukane przez rzekomego mecenasa, każda na kwotę tysiąca dwustu złotych. W sumie, odliczając półroczny czynsz zapłacony z góry, koszty ogłoszeń i honorarium za przyjmowanie zleceń telefonicznych, oszustowi zostało ponad trzydzieści pięć tysięcy złotych.
Za każdym razem "mecenas" postępował identycznie. Umawiał się w kawiarni, po czym telefonował i podawał adres mieszkania. Tam przyszli właściciele oglądali
pół roku z góry. Pieczątka w dowodzie osobistym, potwierdzająca zameldowanie musiała być podrobiona. Tego nie ustalono, ponieważ w chwili zatrzymania &lt;q&gt;"mecenas"&lt;/&gt; legitymował się już innym dowodem, na nazwisko Stanisława D.<br>Po anonsie w prasie, na policję w S. zgłosiło się trzydzieści sześć osób, które stwierdziły, że zostały oszukane przez rzekomego mecenasa, każda na kwotę tysiąca dwustu złotych. W sumie, odliczając półroczny czynsz zapłacony z góry, koszty ogłoszeń i honorarium za przyjmowanie zleceń telefonicznych, oszustowi zostało ponad trzydzieści pięć tysięcy złotych.<br>Za każdym razem &lt;q&gt;"mecenas"&lt;/&gt; postępował identycznie. Umawiał się w kawiarni, po czym telefonował i podawał adres mieszkania. Tam przyszli właściciele oglądali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego