pierwsza sprawa - przypomniał Regis - z dwóch, które zamierzałem poruszyć. Oto druga: gdy Milva dostrzeże twoją nadopiekuńczość, gdy zorientuje się, że cackasz się i trzęsiesz nad nią jak nad jajkiem, po prostu się wścieknie. A potem pogrąży się w stresie, który jest dla niej absolutnie niewskazany. Geralt, ja nie chcę być mentorem. Chcę być racjonalny.<br>Nie odpowiedział.<br>- Jest też trzecia sprawa - dodał Regis, wciąż wiercąc go oczami. - Przez Ysgith nie pchają nas entuzjazm i żądza przygód, lecz konieczność. Po wzgórzach hulają wojska, a my musimy dostać się do druidów w Caed Dhu. Wydawało mi się, że to pilne. Że zależy ci, by