Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
posesje, po czym uciekła wcale nie do pojazdu, którym przybyła i przy którym człowiek pana Muldgaarda przytomnie czatował, tylko w zupełnie inną stronę. Niewyraźne dźwięki, dochodzące z tej innej strony, wskazywały na obecność drugiego samochodu, którym figura odjechała. Należało z tego wnosić, że miała wspólnika i obawiała się zasadzki. Złapany mercedes okazał się zwyczajnie ukradziony z parkingu na Andersen Boulevard, w pobliżu miejsca, gdzie sama kiedyś mieszkałam. Właściciel mercedesa spał błogim snem i nic nie wiedział o kradzieży, co zbadano na poczekaniu. Był poza podejrzeniami.
- Ja bardzo proszę - rzekł pan Muldgaard z naciskiem. - Żadne więcej goście!
Kategorycznie, gwałtownie i z zapałem
posesje, po czym uciekła wcale nie do pojazdu, którym przybyła i przy którym człowiek pana Muldgaarda przytomnie czatował, tylko w zupełnie inną stronę. Niewyraźne dźwięki, dochodzące z tej innej strony, wskazywały na obecność drugiego samochodu, którym figura odjechała. Należało z tego wnosić, że miała wspólnika i obawiała się zasadzki. Złapany mercedes okazał się zwyczajnie ukradziony z parkingu na Andersen Boulevard, w pobliżu miejsca, gdzie sama kiedyś mieszkałam. Właściciel mercedesa spał błogim snem i nic nie wiedział o kradzieży, co zbadano na poczekaniu. Był poza podejrzeniami.<br>- Ja bardzo proszę - rzekł pan Muldgaard z naciskiem. - Żadne więcej goście!<br>Kategorycznie, gwałtownie i z zapałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego