nie darował, aleś ty baran,<br>dziękuję. By tak na mnie trafiło, nie wołałbym, śpię z mamą! śpię z<br>mamą!<br> Nic im więc nie powiedziałem, choć opowiadaliśmy sobie sny, gdy się<br>któremuś coś ciekawego przyśniło. Z tym że i śnić się im wszystkim<br>zawsze więcej śniło niż mnie. A już Fredek miał sny jak bogacz. I<br>prawie co noc go nawiedzały, a jedne bogatsze od drugich. Śniły mu się<br>morza i oceany, okręty, potwory, smoki, jakieś ogromne ryby, jedna go<br>nawet połknęła, a potem wypluła. Jakieś wyspy, był nawet królem na<br>jednej z nich, chodził w koronie, sześć żon miał, każda innego koloru