Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 25
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
szczegóły, ale to się składało na wyjątkową atmosferę tego domu, która przyciągała jak magnes. Wydaje mi się, że za późno poznałam państwa Mogilnickich. Bardzo tego żałuję. Pan Henryk ze względu na zdrowie, już nie wytrzymywał długich rozmów. Nie zawsze dobrze się czuł i czasem trzeba było przesunąć spotkanie. Ale pamięć miał doskonałą.
Henryk Mogilnicki był taternikiem, alpinistą, polarnikiem. I nie tylko. Świetnie fotografował. Należał do Międzynarodowego Towarzystwa Fotograficznego AFIAP. Projektował również sprzęt wysokogórski. A z zawodu był chemikiem. Wspomnień miał mnóstwo, ale ponieważ był niezwykle skromnym człowiekiem, nie lubił mówić o sobie, swoich sukcesach i dokonaniach. Przeważnie wspominał innych. Kolegów, współtowarzyszy
szczegóły, ale to się składało na wyjątkową atmosferę tego domu, która przyciągała jak magnes. Wydaje mi się, że za późno poznałam państwa Mogilnickich. Bardzo tego żałuję. Pan Henryk ze względu na zdrowie, już nie wytrzymywał długich rozmów. Nie zawsze dobrze się czuł i czasem trzeba było przesunąć spotkanie. Ale pamięć miał doskonałą.<br>Henryk Mogilnicki był taternikiem, alpinistą, polarnikiem. I nie tylko. Świetnie fotografował. Należał do Międzynarodowego Towarzystwa Fotograficznego AFIAP. Projektował również sprzęt wysokogórski. A z zawodu był chemikiem. Wspomnień miał mnóstwo, ale ponieważ był niezwykle skromnym człowiekiem, nie lubił mówić o sobie, swoich sukcesach i dokonaniach. Przeważnie wspominał innych. Kolegów, współtowarzyszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego