Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
w głosie dziwną pewność. Juliusz patrzył na stojących kołem ludzi. Nagle
tupnął nogą. Rozpędził ich groźnym "precz!" Zwymyślał Kapitona:
- Czemu stoisz jak kołek! Zabierz stąd więźnia!
Kazał mu odejść pod drugą burtę. Żołnierz pociągnął Pawła za łańcuch... Apostoł
wstał
- Proszę cię - powiedział raz jeszcze.
Juliusz odwrócił się niechętnie. Ale wepchnął miecz do pochwy. Trzymając w
ręku pochodnię, pochylił się nad leżącym. Krew wciąż płynęła, zalewając głowę
leżącego człowieka. Ale ranny oddychał. Juliusz odwrócił się. Bez słowa wrócił
na swoje bagaże. Widział stamtąd, jak przy leżącym uklękli dwaj towarzysze Pawła.
23
Dobili do Myry po piętnastu dniach uciążliwej żeglugi. Czas był późny
w głosie dziwną pewność. Juliusz patrzył na stojących kołem ludzi. Nagle <br>tupnął nogą. Rozpędził ich groźnym "precz!" Zwymyślał Kapitona:<br> - Czemu stoisz jak kołek! Zabierz stąd więźnia!<br> Kazał mu odejść pod drugą burtę. Żołnierz pociągnął Pawła za łańcuch... Apostoł <br>wstał<br> - Proszę cię - powiedział raz jeszcze.<br> Juliusz odwrócił się niechętnie. Ale wepchnął miecz do pochwy. Trzymając w <br>ręku pochodnię, pochylił się nad leżącym. Krew wciąż płynęła, zalewając głowę <br>leżącego człowieka. Ale ranny oddychał. Juliusz odwrócił się. Bez słowa wrócił <br>na swoje bagaże. Widział stamtąd, jak przy leżącym uklękli dwaj towarzysze Pawła.<br>23<br> Dobili do Myry po piętnastu dniach uciążliwej żeglugi. Czas był późny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego