Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
ulicy Daszyńskiego cztery obserwowali jego wjazd porucznik Leszek Mech oraz zastępca szefa Urzędu Bezpieczeństwa., Obaj od rana prowadzili tu "kocioł", w który, jak się okazywało, zgarniali całą siatkę odbudowującej się w terenie konspiracji. Konfident, który zdekonspirował lokal, nie wiedział chyba sam, jaką ma zasługę.
- Zobaczcie, całkiem jak z Ogniem i mieczem- cieszył się Mech wskazując palcem grupkę z obu jeńcami. Prowadzący "zasadzkę" niewyspany, źle ogolony oficer Bezpieczeństwa skrzywił się niechętnie.
- Ja go znam, tego majora, dzielny chłop. Mam na to dowody. Was złość zalewa, że przez kwartał Siekiera tańczył z wami kołomyjkę, a taki major - tu Mech chrząknął z kpiną - uwinął
ulicy Daszyńskiego cztery obserwowali jego wjazd porucznik Leszek Mech oraz zastępca szefa Urzędu Bezpieczeństwa., Obaj od rana prowadzili tu "kocioł", w który, jak się okazywało, zgarniali całą siatkę odbudowującej się w terenie konspiracji. Konfident, który zdekonspirował lokal, nie wiedział chyba sam, jaką ma zasługę.<br>- Zobaczcie, całkiem jak z Ogniem i mieczem- cieszył się Mech wskazując palcem grupkę z obu jeńcami. Prowadzący "zasadzkę" niewyspany, źle ogolony oficer Bezpieczeństwa skrzywił się niechętnie.<br>- Ja go znam, tego majora, dzielny chłop. Mam na to dowody. Was złość zalewa, że przez kwartał Siekiera tańczył z wami kołomyjkę, a taki major - tu Mech chrząknął z kpiną - uwinął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego