dzielnica miasta. "Było i nie ma, teraz nie ma nic" - wspomina szok tamtego doświadczenia, które stało się "jego ojcem i matką".<br>Po latach szok ten wciąż będzie determinować jego sposób widzenia i tworzenia. "Przebywałem wśród rozgałęzień przeciwform, żeglowałem w wydrążeniach interwałów, w owej przejrzystości, którą odkryłem podczas wojny w destrukcji miejskich dekoracji". Do zdania tego, poświęconego twórczości plastycznej Virilia, jeszcze wrócę, dając tymczasem do zapamiętania te dwa wojenne fakty: szybkości i - teraz wspomnianą przed chwilą nieobecność można już dookreślić - przejrzystości. Spotkały się one w oczach młodego Virilia na wybrzeżu Oceanu Atlantyckiego, gdzie podczas powojennego pobytu, wkrótce po zakończeniu walk, natknął się