Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
się do moich pleców, mówiąc cicho: "to ja".
Czy komunikowała swoje nadejście, czy może dostrzegła to, co było dla mnie ewidentne w obrazie Botticellego? Nie chciałem pytać, by nie burzyć nastroju. Swoim "to ja" puentowała całą naszą włoską wyprawę, rozpoczętą tak mocno jej monologiem w przedpokoju o naszej namiętności. Wzruszenie mieszało się we mnie z rozczarowaniem, durnym jakimś, inteligenckim rozczarowaniem, że nie ma dla mnie wyjścia z katolickich krajobrazów, że tak jak dawniej umiejscawiałem sobie zwiastowanie w malutkiej, barwionej błękitną farbką izdebce mojej babci, która obudzona gramoli się spod pierzyny i widzi świetlistego anioła, tak teraz mój religijny świat zostaje wzbogacony
się do moich pleców, mówiąc cicho: "to ja".<br>Czy komunikowała swoje nadejście, czy może dostrzegła to, co było dla mnie ewidentne w obrazie Botticellego? Nie chciałem pytać, by nie burzyć nastroju. Swoim "to ja" puentowała całą naszą włoską wyprawę, rozpoczętą tak mocno jej monologiem w przedpokoju o naszej namiętności. Wzruszenie mieszało się we mnie z rozczarowaniem, durnym jakimś, inteligenckim rozczarowaniem, że nie ma dla mnie wyjścia z katolickich krajobrazów, że tak jak dawniej umiejscawiałem sobie zwiastowanie w malutkiej, barwionej błękitną farbką izdebce mojej babci, która obudzona gramoli się spod pierzyny i widzi świetlistego anioła, tak teraz mój religijny świat zostaje wzbogacony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego