hrabstwie San Joaquin w Kalifornii, gdzie przed uzyskaniem mandatu reprezentanta narodu amerykańskiego prowadził z braćmi rodzinną fermę krów, a przez rok był członkiem rady gminnej. Na ścianie jego biura poselskiego wisi kilka powiększonych i oprawionych fotografii z tamtych czasów: kongresman w gumiakach, ze szpadlem, w oborze.<br>Wszystkie waszyngtońskie biura kongresmanów mieszczą się w trzech okazałych budynkach tuż obok Kapitolu i są jednakowo urządzone: dębowe boazerie, solidne meble z litego drewna, mosiężne lampy. Na półkach stoją oprawione w skórę tomy, a obok - odpustowej urody gadżety, jakimi obdarzają polityków nie tylko amerykańscy wyborcy: okolicznościowe talerze z napisami, figurki z węgla, zwierzaczki ze słomy, wianki