punktami zwrotnymi i plenerami; podciągnąłem czarną bluzkę; odsunęła mnie.<br>- Witku, może cię to zaboli, ale byłoby nie fair, gdybym ci tego nie powiedziała...<br>- O panu Ż?<br>- A skąd, Kuba! Pan Ż. to był królik z cylindra! Wtedy powiedziała tylko, że to, że sypiam z nią i ona pozwala mi tu mieszkać...<br>- ...nie znaczy, więc nie rozum tego tak, że zmienił się mój stosunek do ciebie. <br>Szukając słów i trochę na zasadzie machinalnej czynności rąk, gdy nad czymś się namyślasz, przesuwała po mnie palcem, od piersi do podbrzusza.<br>- Jesteś moim kumplem i nie oczekuj, że będzie kiedyś inaczej.<br>- Bardzo uczciwe postawienie kwestii