zapowiada się wpierw telefonicznie, a po kwadransie zajeżdża pod wejście zakładu swoim fiatem 132 i wyklucza jakiekolwiek dyskusje! A mianowicie: on, Dobieski, nie pozwoli, by zespół zawalił terminy i zobowiązania na skutek przeziębień, odmrożeń, gryp i bronchitów.<br>W ostateczności może dać wolną rękę mężczyznom.<br>Składa się tak, że wszyscy trzej mieszkają w pobliżu i są ciepło ubrani.<br>Natomiast kobiety? Dalekie adresy, stroje bardziej kokieteryjne niż zabezpieczające przed mrozem.<br>Rzeczowy ton Dobieskiego nie od raz u gasi świergot trzech zachwyconych pań. Milczy jedynie czwarta. Ta, po którą w istocie przyjechał.<br>Co gorsza - milczy aż do momentu, kiedy już we dwójkę, po rozwiezieniu