Odczuł to na własnej skórze redaktor jednego z angielskich czasopism matematycznych, gdy tylko ogłosił, że pod nazwiskiem Bourbaki występuje cała grupa uczonych, o nim samym rozeszły się pogłoski, że w rzeczywistości nie istnieje, a pod jego nazwiskiem kryje się zespół młodych matematyków.<br>Nicolas Bourbaki wciąż jeszcze nie ustępuje z pola, mimo że pewne szczegóły tej wielkiej mistyfikacji nie są już tajemnicą: znane są niektóre nazwiska członków ukrywającej się pod pseudonimem grupy (nawiasem mówiąc, jedynym bodaj nie-Francuzem jest Polak z pochodzenia, Samuel Eilenberg), wiadomo, że dzieła swoje opracowują wspólnie, że zbierają się w tym celu w jednym z niewielkich francuskich uzdrowisk