oczywiście do jurorów konkursu, oglądając bowiem dokładniej nagrodzone zdjęcia trudno zrozumieć kryteria ich oceny.<br>Pod względem formalnym mamy do czynienia z dużą różnorodnością, żeby nie powiedzieć zamętem. Przeważają zdjęcia "nowoczesnego" reportażu, nieco chaotyczne, niedbałe w sposobie kadrowania, ucinane twarze, dużo nieostrych planów, główny temat schowany gdzieś pod tym, pokazany jakby mimochodem, w szalonym pośpiechu. Z drugiej strony mamy jednak sporo pięknych, rzetelnie skomponowanych kadrów przywołujących starą, dobrą szkołę fotoreportażu. To pomieszanie kryteriów jest charakterystyczne dla sytuacji sztuki końca XX wieku w ogóle, nie dziwi więc, że spotykamy to zjawisko także w dziedzinie fotografii. Sytuacja w konkursach fotograficznych jest o tyle bardziej