nosiła do szkoły, większą i pakowniejszą niż ta, z którą była w Zachęcie, w teatrze i w kinie Skarb. Poza tym - dopiero teraz zwróciłem na to uwagę - jej nogi nie były nagie (jak innych nauczycielek, nawet tych mocno starszych, i oczywiście dziewczyn), lecz spowijały je cienkie, przezroczyste pończochy.<br>Ruszając, spojrzałem mimowolnie w kierunku gmachu szkoły. W jednym z okien - tym samym, przez które i ja patrzyłem piętnaście minut wcześniej - widniała czyjaś sylwetka, z całą pewnością męska. W tym ułamku sekundy nie mogłem jednak stwierdzić, czy był to Rożek, czy Kugler, a na dłuższą lustrację nie miałem warunków i czasu.<br>- Zamierzasz więc