Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
na pianinie...
Owszem... Pan mi to zawinie..."

I po chwili była w domu.
W domu z marsza po kryjomu
Scyzorykiem w trzy minuty
Wydłubała wszystkie nuty,
Bo, jak wiecie, każda nutka
Jest czarniutka, okrąglutka,
Kropka w kropkę jak jagódka.

Do miseczki je wsypała
I do kuchni poleciała.
Tam figlarne strojąc minki
Rzekła: "Oto są rodzynki!
Będą baby bardzo smaczne,
Zaraz sama piec je zacznę."

I do nocy, tak jak rzekła,
Wielkanocne baby piekła,
A kucharki w czoła pocie
Przyglądały się robocie.

W pierwsze święto przyszli goście.
"Przyszli goście? Proście, proście!"
Wszyscy Pchłę powitać radzi,
Pchła do stołu ich prowadzi,
Do kieliszków
na pianinie...<br>Owszem... Pan mi to zawinie..."<br><br>I po chwili była w domu.<br>W domu z marsza po kryjomu<br>Scyzorykiem w trzy minuty<br>Wydłubała wszystkie nuty,<br>Bo, jak wiecie, każda nutka<br>Jest czarniutka, okrąglutka,<br>Kropka w kropkę jak jagódka.<br><br>Do miseczki je wsypała<br>I do kuchni poleciała.<br>Tam figlarne strojąc minki<br>Rzekła: "Oto są rodzynki!<br>Będą baby bardzo smaczne,<br>Zaraz sama piec je zacznę."<br><br>I do nocy, tak jak rzekła,<br>Wielkanocne baby piekła,<br>A kucharki w czoła pocie<br>Przyglądały się robocie.<br><br>W pierwsze święto przyszli goście.<br>"Przyszli goście? Proście, proście!"<br>Wszyscy Pchłę powitać radzi,<br>Pchła do stołu ich prowadzi,<br>Do kieliszków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego