Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
co znaczyć miało,
Że iść tu można śmiało.
Wydawał przy tym piski
Na znak, że cel jest bliski:
"Zen-zej, tru-kloj, pli-pli."
Więc wszyscy za nim szli.



VII

Przez piachy i równiny
Szli przeszło trzy godziny,
Lecz krasnoludki przecie -
Jak wszyscy chyba wiecie -
Godziny mają krótkie:
Godzina trwa minutkę,
A mila mierzy cal
I dal - to nie jest dal.

Dlatego też po chwili
Wędrowcy już przybyli
Do skały, a przed skałą
Ujrzeli postać małą,
Kolczastą, w kształcie jaja.
Poznali Pa-ta-taja,
A ten z kolei znów
Przemówił kilka słów.

Wśród wszystkich skał na świecie
Tak dziwnej nie znajdziecie
co znaczyć miało,<br>Że iść tu można śmiało.<br>Wydawał przy tym piski<br>Na znak, że cel jest bliski:<br>"&lt;orig&gt;Zen-zej, tru-kloj, pli-pli.&lt;/&gt;"<br>Więc wszyscy za nim szli.<br><br><br><br>VII<br><br>Przez piachy i równiny<br>Szli przeszło trzy godziny,<br>Lecz krasnoludki przecie -<br>Jak wszyscy chyba wiecie -<br>Godziny mają krótkie:<br>Godzina trwa minutkę,<br>A mila mierzy cal<br>I dal - to nie jest dal.<br><br>Dlatego też po chwili<br>Wędrowcy już przybyli<br>Do skały, a przed skałą<br>Ujrzeli postać małą,<br>Kolczastą, w kształcie jaja.<br>Poznali Pa-ta-taja,<br>A ten z kolei znów<br>Przemówił kilka słów.<br><br>Wśród wszystkich skał na świecie<br>Tak dziwnej nie znajdziecie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego