wielu użytkownikom samochodów ułatwia życie, a po drugie - jest w modzie.<br><br><tit>Po co to komu?</><br><br>Tuning - i ten widoczny gołym okiem, i ten wewnętrzny, mechaniczny - przybiera czasami formy ekstremalne, a nawet patologiczne. Do tych działań pcha zapewne właścicieli wiara, że wystarczy "dużo i błyszcząco", a auta zaczną latać. Do dziś mkną po naszych drogach "maluchy" z gigantycznymi spojlerami, licznymi antenami i różnymi innymi bajerami, a przede wszystkim z dyndającą pod lusterkiem, na środku przedniej szyby, płytą CD. Liczne grono miłośników tuningu to ludzie, którzy inwestują w swoje auta kolosalne pieniądze, bo liczą na spektakularny efekt. Pół biedy, gdy w parze z