Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Horyzonty Techniki
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1959
Oceanu Spokojnego, zbliżając się do brzegów Ameryki Południowej. Podróż nie była pomyślna: zła pogoda, wzburzone morze dokuczały podróżnym przez cały czas i spędzały ich z pokładu, toteż wszyscy marzyli o upragnionym momencie zakończenia podróży. W tej chwili na pokładzie znajdował się tylko jeden podróżny. Był to mężczyzna nie pierwszej już młodości, o postawie wojskowego, o szlachetnym i energicznym wyrazie twarzy.
Podróżnym tym był Polak, inżynier Ernest Malinowski.
Stał z założonymi rękami na pokładzie statku i spoglądał oczyma pełnymi melancholii w zamgloną dal, która zdawała mu się być symbolem jego równie zamglonej, niepewnej przyszłości. Jakaż przyszłość mogła czekać Polaka, wygnańca, człowieka pozbawionego
Oceanu Spokojnego, zbliżając się do brzegów Ameryki Południowej. Podróż nie była pomyślna: zła pogoda, wzburzone morze dokuczały podróżnym przez cały czas i spędzały ich z pokładu, toteż wszyscy marzyli o upragnionym momencie zakończenia podróży. W tej chwili na pokładzie znajdował się tylko jeden podróżny. Był to mężczyzna nie pierwszej już młodości, o postawie wojskowego, o szlachetnym i energicznym wyrazie twarzy.&lt;/intro&gt;<br>Podróżnym tym był Polak, inżynier Ernest Malinowski.<br>Stał z założonymi rękami na pokładzie statku i spoglądał oczyma pełnymi melancholii w zamgloną dal, która zdawała mu się być symbolem jego równie zamglonej, niepewnej przyszłości. Jakaż przyszłość mogła czekać Polaka, wygnańca, człowieka pozbawionego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego