jak tamto mieszkanie, i ja będę musiała tam żyć cała wieczność, z nimi wszystkimi. Tylko za Aniela tęsknię. Nawet się z nią nie pożegnałam, głupio wyszło, ale trudno. Jak kiedyś będę zdychać, to ona po mnie przyjdzie, z tymi swoimi wielkimi oczami, z białymi skrzydłami, przyjdzie po mnie i zabierze mnie do nieba. Tak będzie.<br>Ale się, kurde, rozgadałam.<br>Widzisz, mówiłam ci, że jak zacznę, to koniec.<br>Chcesz jeszcze jedno piwo?<br>Dziwisz się pewnie, skąd tak dobrze umiem opowiadać. Stary, też mogłabym być pisarzem, tylko za bardzo niecierpliwa jestem, nie chciałoby mi się tego wszystkiego na papier przenosić. Ja nie od