właściwie wtedy składałem? Ze stu osiemdziesięciu centymetrów długości, sześćdziesięciu paru kilogramów wagi i dziewiętnastu lat wieku, ukształtowanych w pozory mężczyzny, a wypełnionych czternastoletnim najwyżej chłopcem, którego ogarnęła duma, zawrót głowy, że budzi ku sobie cokolwiek. A było to, odwrotnie niż u mnie, uczucie dojrzałej kobiety w ciele mojej rówieśnicy. Hojnie mnie ono wyposażało w to wszystko, czego mi nie dostawało. Więc nie byłem w stanie ocenić szansy, która się przede mną otworzyła, na piękne, długotrwałe, dojrzałe przeżycie. A więc trwało to tylko dwa, trzy miesiące zaledwie. Z końcem sierpnia goście się rozjechali, czyli głównie młodzież, i zostaliśmy sami, Janka i ja