Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wrocławska
Nr: 12.02
Miejsce wydania: Wrocław
Rok: 1999
z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych. - Zgłosiłam się do Opieki Społecznej - opowiada coraz bardziej zdenerwowana pani Krystyna. - Tam rozłożyli ręce. Owszem, należy się, ale jest trzy dni po terminie. Dałam sobie zamydlić oczy papierami i datami. Nie znam się na prawie, nie oglądam telewizji, bo jej nie mam, nie czytam gazet, bo mnie na to nie stać. Może jakby było inaczej, nie dałabym się tak łatwo spławić. Po wielu trudnościach przyznano mi jednorazową pomoc i już po wszystkim. Nieszczęścia chodzą tłumami - W międzyczasie po kolei traciłam członków rodziny. Jakby tego było mało, mój ojciec zachorował, amputowano mu nogę i wylądował w domu starców
z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych. - Zgłosiłam się do Opieki Społecznej - opowiada coraz bardziej zdenerwowana pani Krystyna. - Tam rozłożyli ręce. Owszem, należy się, ale jest trzy dni po terminie. Dałam sobie zamydlić oczy papierami i datami. Nie znam się na prawie, nie oglądam telewizji, bo jej nie mam, nie czytam gazet, bo mnie na to nie stać. Może jakby było inaczej, nie dałabym się tak łatwo spławić. Po wielu trudnościach przyznano mi jednorazową pomoc i już po wszystkim. Nieszczęścia chodzą tłumami - W międzyczasie po kolei traciłam członków rodziny. Jakby tego było mało, mój ojciec zachorował, amputowano mu nogę i wylądował w domu starców
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego