nasz?"'<br><br>A sternik wstał i rzecze:<br>"Poznajesz mnie, człowiecze?<br>Nie zawiniłem wcale,<br>A tyś mnie rzucił w fale<br>Rekinom na pożarcie,<br>Lecz wyznam ci otwarcie,<br>Żem stary, chudy gnat,<br>Takiego któż by zjadł?<br><br>Płynąłem dobę całą,<br>Bom pływak, jakich mało,<br>Aż nagle z morskiej piany<br>Wieloryb tresowany<br>Wypływa, w bok mnie szturga.<br>Wieloryb ten z Hamburga<br>Przed rokiem z zoo zwiał<br>I mnie, zapewne, znał.<br><br>W Hamburgu najwidoczniej<br>Nasz okręt spostrzegł w stoczni<br>I potem nawet w wodzie<br>Rozpoznał mnie po brodzie.<br>Usiadłem mu na płetwie,<br>Bom Szwed, a każdy Szwed wie,<br>Jak płynąć, gdzie i skąd,<br>By szybciej zejść na