Powietrze chłodzi. Dokąd jechać, pojawia się egzystencjalne pytanie. "Hades" czy "Remont". Jeszcze nie wyrośliście z "Hadesu"? pyta się ktoś kto wyrósł, i na pewno nie jest to Matka, bo to on głównie optuje za tym miejscem. Może Szaman, który chce jechać do jednej z dwóch panienek w czarnych getrach. Odciąga mnie na bok i tłumaczy, że urwiemy się wszystkim, weźmiemy je ze sobą, po drodze coś kupimy, no i wiesz. Stoimy przed knajpą, czekamy na taksówkę, Kudłaty się chwieje, z pustym plecakiem otwartym jak smocza paszcza, z którego wypadło wszystko (język i jadowite zęby), łapie się na przemian narzeczonej i słupa