Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Życie duże i małe
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1959
tu i ówdzie z podwiniętymi kurczowo odwłokami.
Zebrało mi się na mdłości, trzęsły mi się nogi.
Wreszcie uciekłem stamtąd.
Nie potrafię sobie wytłumaczyć, dlaczego widzę Alberta poprzez ten obraz. Mokry kij...
Nie, Alberta nie było chyba wtedy w naszej okolicy.
Ojciec zabierał mnie ze sobą wszędzie.
Tego jednak wieczoru chciał mnie zostawić w domu.
Nie protestawałem - i pewnie dzięki temu się rozmyślił.
O milczeniu nie musiał mi przypominać, to było między nami raz na zawsze umówione i postanowione, szanowałem ponad wszystko Ojca sekrety. Ponad wszystko.
Choć czułem niejasno, że zajęcia Ojca jakby mnie trwożyły i zawstydzały.
Zakładaliśmy we dwóch sidła i
tu i ówdzie z podwiniętymi kurczowo odwłokami.<br>Zebrało mi się na mdłości, trzęsły mi się nogi.<br>Wreszcie uciekłem stamtąd.<br>Nie potrafię sobie wytłumaczyć, dlaczego widzę Alberta poprzez ten obraz. Mokry kij...<br>Nie, Alberta nie było chyba wtedy w naszej okolicy.<br>Ojciec zabierał mnie ze sobą wszędzie.<br>Tego jednak wieczoru chciał mnie zostawić w domu.<br>Nie protestawałem - i pewnie dzięki temu się rozmyślił.<br>O milczeniu nie musiał mi przypominać, to było między nami raz na zawsze umówione i postanowione, szanowałem ponad wszystko Ojca sekrety. Ponad wszystko.<br>Choć czułem niejasno, że zajęcia Ojca jakby mnie trwożyły i zawstydzały.<br>Zakładaliśmy we dwóch sidła i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego