Typ tekstu: Książka
Autor: Kisielewski Stefan
Tytuł: Abecadło Kisiela
Rok: 1990
synem.
Już mają wnuki - zdaje się. Inteligentne dziwaczki.



Jan Izydorczyk - ja twierdziłem, że to jeden z dwóch i pół komunistów poznańskich - bo rzeczywiście nie było ich więcej, a on był.
I został w roku 1956 ambasadorem w Bukareszcie.
Był czerwiec, ja pierwszy raz pojechałem za granicę po wojnie - Związek Kompozytorów mnie wysłał do Rumunii.
Siedzę w kawiarni w Bukareszcie, podchodzi do mnie kelner i po francusku mówi: "Czy pan jest z Polski?" Ja mówię: "Tak".
"Bo tu jest francuski dziennikarz, który chciał z panem porozmawiać".
Podchodzi, pyta: "Czy pan zna takie miasto Poznań?".
Ja mówię: "Znam".
On na to: "Gdzie to
synem.<br>Już mają wnuki - zdaje się. Inteligentne dziwaczki.<br><br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Jan Izydorczyk&lt;/&gt; - ja twierdziłem, że to jeden z dwóch i pół komunistów poznańskich - bo rzeczywiście nie było ich więcej, a on był.<br>I został w roku 1956 ambasadorem w Bukareszcie.<br>Był czerwiec, ja pierwszy raz pojechałem za granicę po wojnie - Związek Kompozytorów mnie wysłał do Rumunii.<br>Siedzę w kawiarni w Bukareszcie, podchodzi do mnie kelner i po francusku mówi: "Czy pan jest z Polski?" Ja mówię: "Tak".<br>"Bo tu jest francuski dziennikarz, który chciał z panem porozmawiać".<br>Podchodzi, pyta: "Czy pan zna takie miasto Poznań?".<br>Ja mówię: "Znam".<br>On na to: "Gdzie to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego