Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
lada godzina.
- Zad normalny. - Jak normalny? Puzdro, gałancki ty, odwalone. I siara jest na pewno.
Świeć! Trrr... Świeć na palce.
A co to jest, jak nie siara?
Arabka jest delikatna.
- Ty pewnie podoił za wymiono - zaśmiał się ten w olimpijskiej kurtce i podszedł do drzwi.
Pierwszy Szerucki strzelił w ciemność, mniej więcej w kierunku tego w olimpijce.
Zadzwoniła cisza i zaraz odpowiedziały trzy strzały.
Szerucki poczuł w łydce pieczenie, przewrócił się na ciasno związanym snopku.
Na toku tupotały nogi.
Z zatrzymanego wdechu Bulc krzyknął: - Nagła cię zaleje! Kto?
- Daj mu w duszę - powiedział ten w kurtce, wysadził drzwi i wybiegł, ciągnąc za
lada godzina.<br>- Zad normalny. - Jak normalny? Puzdro, gałancki ty, odwalone. I siara jest na pewno.<br>Świeć! Trrr... Świeć na palce.<br>A co to jest, jak nie siara?<br>Arabka jest delikatna.<br>- Ty pewnie podoił za wymiono - zaśmiał się ten w olimpijskiej kurtce i podszedł do drzwi.<br>Pierwszy Szerucki strzelił w ciemność, mniej więcej w kierunku tego w olimpijce.<br>Zadzwoniła cisza i zaraz odpowiedziały trzy strzały.<br>Szerucki poczuł w łydce pieczenie, przewrócił się na ciasno związanym snopku.<br>Na toku tupotały nogi.<br>Z zatrzymanego wdechu Bulc krzyknął: - Nagła cię zaleje! Kto?<br>- Daj mu w duszę - powiedział ten w kurtce, wysadził drzwi i wybiegł, ciągnąc za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego