Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
ortalionową cholewką, szare wizytowe z jakiegoś lekko połyskującego zamszu z wysokim masywnym obcasem jak do tańca flamenco i nawet te pogięte białe ślubne, jakże rozbrajające w swojej niewinności. Opróżniwszy jedną flaszkę, chwiejnym krokiem powlokłem się na stację benzynową naprzeciw. Kupiłem następną butelkę. Tym razem Black Velvet. I waliłem tę whisky, modląc się.

Wszyscy faceci to kutasy. I dlatego powinni oddać się pod opiekę Panu Bogu. Więc może pojechać tym tropem na żałobnym nabożeństwie na Błoniach. Zaczyna mi chodzić po głowie pomysł wielkiego skowytu, nie jakiegoś tam ugłaskanego lamentu, choć takie żale i trop wielkotygodniowy oczywiście także trzeba będzie zastosować - ale wielkiego kobiecego
ortalionową cholewką, szare wizytowe z jakiegoś lekko połyskującego zamszu z wysokim masywnym obcasem jak do tańca flamenco i nawet te pogięte białe ślubne, jakże rozbrajające w swojej niewinności. Opróżniwszy jedną flaszkę, chwiejnym krokiem powlokłem się na stację benzynową naprzeciw. Kupiłem następną butelkę. Tym razem Black Velvet. I waliłem tę whisky, modląc się.<br><br>Wszyscy faceci to kutasy. I dlatego powinni oddać się pod opiekę Panu Bogu. Więc może pojechać tym tropem na żałobnym nabożeństwie na Błoniach. Zaczyna mi chodzić po głowie pomysł wielkiego skowytu, nie jakiegoś tam ugłaskanego lamentu, choć takie żale i trop wielkotygodniowy oczywiście także trzeba będzie zastosować - ale wielkiego kobiecego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego