Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Znak
Nr: 11
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1982
na Jasnej Górze codziennie. I jest ich bardzo dużo. Jak w tych warunkach możecie sprostać zadaniom i zachować zakonne powołanie?
Jeszcze w 1950 roku zamykaliśmy zakrystię przed piątą po południu - nikt już nie przychodził po tej godzinie. Otwieraliśmy kościół przed szóstą rano. Dziś trzeba czuwać także w nocy - razem z modlącymi się w kaplicy. Niespodziewane grupy pojawiają się o najróżniejszych porach - bo się autobus popsuł, albo jakaś inna przeszkoda wynikła... I nie ma rady, trzeba siadać do konfesjonału. W ubiegłym roku był tylko jeden dzień, w którym nie mieliśmy w refektarzu żadnego gościa. Jest nas osiemdziesięciu zakonników, a zwykle gości w refektarzu
na Jasnej Górze codziennie. I jest ich bardzo dużo. Jak w tych warunkach możecie sprostać zadaniom i zachować zakonne powołanie?&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Jeszcze w 1950 roku zamykaliśmy zakrystię przed piątą po południu - nikt już nie przychodził po tej godzinie. Otwieraliśmy kościół przed szóstą rano. Dziś trzeba czuwać także w nocy - razem z modlącymi się w kaplicy. Niespodziewane grupy pojawiają się o najróżniejszych porach - bo się autobus popsuł, albo jakaś inna przeszkoda wynikła... I nie ma rady, trzeba siadać do konfesjonału. W ubiegłym roku był tylko jeden dzień, w którym nie mieliśmy w refektarzu żadnego gościa. Jest nas osiemdziesięciu zakonników, a zwykle gości w refektarzu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego