świece, a może w ogóle nie ma jej na świecie.<br> Lecz oto babka objawia się z niebytu w najdalszym kącie izby, przy<br>wielkiej starej skrzyni w zielonobure wzory, przykulona nad różańcem.<br>Bo cóż z tego, że była i na mszy, i na sumie, a po południu pójdzie<br>jeszcze na nieszpory, modlitw nigdy nie dość, tym bardziej że rodzina<br>liczna, a prócz rodziny dom, stworzenia, stodoła, chlewy, sad, pola,<br>wieś, to ile na to wszystko trzeba modlitw.<br> Szykuj, przynagla dziadek, bo jeszcze ten różaniec babka trzyma w<br>rękach. I oto zaczyna się rola babki, jakby jej od wieków przypisana. Z<br>głębokim westchnieniem