Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Prudnicki
Nr: 11.10 (45)
Miejsce wydania: Prudnik
Rok: 2004
poczułem się bezsilnie. Mianowicie chcąc odebrać politykowi w biało czerwonym krawacie głos, wyczekując z niecierpliwością na stosowny moment, ten nagle zapytał: "co się pan tak wierci, ma pan owsiki, czy co". Nie chcę obrażać pana Andrzeja, lecz odebrałem wówczas tę sytuację jako walkę inteligenta z chamem.
- W ostatnim czasie dość modne jest przemieszczanie się dziennikarzy z jednej stacji telewizyjnej do drugiej. Czy kiedykolwiek rozpatrywał pan taką możliwość?
- Pewnie, że rozpatrywałem. Tylko tak, stacja, która interesowałaby mnie jako ewentualne miejsce pracy zatrudniła osobę, z którą wydaję mi, że nie potrafiłbym się dogadać. Jest świetnym fachowcem, jednym z najlepszych dziennikarzy w Polsce tylko
poczułem się bezsilnie. Mianowicie chcąc odebrać politykowi w biało czerwonym krawacie głos, wyczekując z niecierpliwością na stosowny moment, ten nagle zapytał: "co się pan tak wierci, ma pan owsiki, czy co". Nie chcę obrażać pana Andrzeja, lecz odebrałem wówczas tę sytuację jako walkę inteligenta z chamem. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- W ostatnim czasie dość modne jest przemieszczanie się dziennikarzy z jednej stacji telewizyjnej do drugiej. Czy kiedykolwiek rozpatrywał pan taką możliwość?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Pewnie, że rozpatrywałem. Tylko tak, stacja, która interesowałaby mnie jako ewentualne miejsce pracy zatrudniła osobę, z którą wydaję mi, że nie potrafiłbym się dogadać. Jest świetnym fachowcem, jednym z najlepszych dziennikarzy w Polsce tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego